Przeskocz do treści

Gerhard ma nową robotę

20 stycznia 2009

Były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder, za wieloletnie zasługi dla Rosji, objął posadę w radzie nadzorczej TNK-BP

Schroeder Meets Putin

Schroeder dostał posadę w radzie nadzorczej TNK-BP mimo iż Gazprom i tak płaci mu już 390 tys. dolarów rocznie za kierowanie pracami nad Gazociągiem Północnym. TNK-BP to angielsko-rosyjskie przedsiębiorstwo, w którym połowę udziałów ma BP, a połowę konsorcjum AAR , które łączy potęgi finansowe dwóch oligarchów Michaiła Fridmana i Wiktora Wekselberga. Schroeder jest pierwszym kandydatem do obejmowania lukratywnych posad w rosyjskim biznesie. Zasłużył sobie na to. Jak wiadomo jest to największy (oprócz Berlusconiego) z zachodnich przyjaciół Putina. Wspierał go po inwazji na Gruzję, podczas „wyborów” czy przy ukraińskim kryzysie gazowym.

Jednak pierwsze, ważniejsze plusy zbierał u Putina już wcześniej. Znacząco przysłużył się, gdy powstawał projekt Gazociągu Północnego. Na dosłownie kilka dni przed odejściem z urzędu kanclerskiego załatwił gwarancję rządową na pożyczkę w wysokości miliarda Euro na ten ekonomicznie nierentowny, ale politycznie istotny projekt. Już kilka dni później objął stanowisko w radzie nadzorczej tego projektu. Żeby było ciekawiej, CEO projektu został Matthias Waring, szef rosyjskiego oddziału Dresner Bank, były wysoki rangą oficer Stasi. Znamienite jak niewiele znaleźć można na temat Waringa w Internecie, pomimo jego tak wysokiej funkcji. Putin i Warnig mieli sie poznać, gdy rosyjski prezydent był szpiegiem KGB w NRD. Warnig pracował w referacie Stasi zajmującym sie wywiadem zagranicznym. Wiedział o tym były kanclerz Gerhard Schroeder, gdy przyjmował stanowisko szefa rady nadzorczej konsorcjum. Mimo to zdecydował się na udział w przedsięwzięciu. Nie dziwi więc fakt, iż teraz Schroeder korzysta z przywilejów jakie nabył przez lata przysługując się Rosji.

Działalność byłego kanclerza Niemiec trafnie podsumował Tom Lantos, amerykański kongresman i były więzień obozów zagłady, który w wypowiedzi poniżej stwierdza iż chciałby go nazwać „polityczną prostytutka”, jednak pracownicy tego fachu mogliby mieć obiekcje. Lantos przypomina również kilka zapomnianych w obecnej Europie historycznych faktów za które Francuzi i Niemcy powinni być Amerykanom wdzięczni.

No comments yet

Dodaj komentarz