Przeskocz do treści

Pożar Plivy, czyli Ziemia Obiecana 110 lat później

6 marca 2009

Zakłady farmaceutyczne Pliva w Krakowie niedawno zostały przejęte przez izraelski koncern Teva. Nowy właściciel zapowiedział zwolnienie 600 osób i przeniesienie produkcji. Dziś wybuchł tam pożar.

Kraków: spłonęła hala Plivy - czy doszło do podpalenia?

– Co to, Goldberg się spalił? – zapytał Baum.
– Tak, zrobił sobie bilans. Mądry chłop, zrobi miliony.
– Albo skończy w kryminale.
– Głupie słowo! – żachnął się niecierpliwie Moryc. – To nieprzyjemne słowa, nam oszczędź ich.
„Ziemia obiecana” Władysław Reymont

W krakowskich zakładach Pliva spłonęła hala magazynowa odpadów poprodukcyjnych powodując bardzo duże zadymienie. W informacji na ten temat media już zasugerowały, że pożar mógł być wynikiem zemsty pracowników, którzy mają być zwolnieni. To ciekawe iż pracownicy mieliby dostać się nocą do tak pilnie strzeżonego obiektu i podpalić właśnie halę magazynową odpadów, a nie np. siedzibę znienawidzonego zarządu. Nie wspomniano jednak iż te „mało istotne” odpady poprodukcyjne, to w przemyśle farmaceutycznym dość istotna sprawa, ponieważ muszą być utylizowane, co łączy się niemałymi kosztami dla producentów leków. Teraz już się spaliły, a opary z nich już wdychają mieszkańcy Krakowa. Jak zapewniają media: „Pożar nie stanowi zagrożenia dla okolicznych mieszkańców” (po awarii w Czarnobylu też przecież nie było żadnego zagrożenia), ale „o dziwo”: „Straż radzi ludziom, którzy mieszkają niedaleko, aby zamknąć okna i unikać kontaktu z dymem”.

Ciekawi mnie czy prokuratura wnikliwie sprawdzi ostatnie wydatki ubezpieczeniowe nowego właściciela Plivy, czyli izraelskiego koncernu Teva Pharmaceutical Industries (a właściwie: טבע תעשיות פרמצבטיות בע”מ‎). Produkcja z zakładów już niebawem zostanie przeniesiona na Węgry, 600 pracowników zostanie zwolnionych, prezes Shlomo Yanai pewnie wybuduje hotel na tej atrakcyjnej działce w Krakowie i po problemie.

W 1899 r. Reymont napisał „Ziemię obiecaną”, wtedy to żydowscy fabrykanci palili swoje fabryki w Polsce. Wajda nakręcił na tej podstawie jeden z najwybitniejszych filmów polskiej kinematografii. 110 lat później ich potomkowie znów posiadają zakłady w Polsce (większość z nich nabyta za ułamek ich prawdziwej wartości), z których ludzie trafiają na bruk, a fabryki płoną.

Czy niczego nie nauczyły książki laureata Nobla i filmy laureata Oskara? A może ich nie czytano, nie oglądano? W końcu jest „M jak miłość”, na TVN-ie gwiazdy tańczą na lodzie! A telewizja już Wam wytłumaczy, że to pracownicy podpalili z zemsty.

3 Komentarze leave one →
  1. 7 marca 2009 15:59

    Jak mawiał nasz dawny Wielki Brat: pożyjom – uwidzim…

  2. rook permalink
    14 kwietnia 2009 19:17

    Gwiazdy tańczą na lodzie w TVP, a nie TVN! 🙂

  3. ucon permalink
    30 kwietnia 2009 21:00

    Narod wybrany do zabijana i okradania. Kochajmy dalej zydow tak jak kochamy.

Dodaj komentarz